Leżałam pod starym dębem. Było cicho i
spokojnie. Listki kołysały się na prośbę wiatru, a niebo było idealnie
błękitne. Było cicho, było pięknie, było...nudno. Gdy wreszcie miała
odpłynąć w sny, usłyszałam głos:
- Pięknie, co nie!?
(Ktosiu?)
|
|||||||||||||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz