Po zebraniu ziół poszłyśmy do mojego domu dać je Trevligtovi. Mój partner był bardzo uradowany, a zarazem zaskoczony.
-Dziękuję że pomogłyście Hope w zbieraniu ich.- Zwrócił się do Anny i Elsy.- Nie spodziewałem się, że uda jej się nawet z waszą pomocą je dzisiaj zebrać.
-To drobiazg.- Odparła Elsa. - To my może już pójdziemy. Nie chcemy przeszkadzać.
-Ależ nie przeszkadzacie.-Odpowiedziałam. - Możecie tu zostać tak długo jak chcecie.
-Ale jednam pójdziemy. Dziękujemy.
-To my dziękujemy.- Siostry wyszły z jaskini, a ja pomagałam Trevligtowi warzyć mikstury z przyniesionych przeze mnie i siostry ziół. Oszczędziłyśmy mu wiele trudu. Udało mu się zrobić wszystkie obowiązki w jedną noc, a tak to skończył by to robić dopiero następnej nocy.
O poranku wyszłam z jaskini i poszłam nad wodopój, który jest niedaleko mojej jaskini. Z początku siedziałam na brzegu niewielkiego jeziorka, ale po krótkiej chwili postanowiłam trochę popływać. Weszłam do wody, położyłam się na niej, na plecach i starałam się odprężyć. Po kilku minutach usłyszałam czyjeś głosy. Zauważyłam na brzegu wodopoju Else i Anne.
-Cześć! -Krzyknęłam do sióstr.
-Witaj. -Odparły.
-Dołączycie do mnie?
-Dziękuję że pomogłyście Hope w zbieraniu ich.- Zwrócił się do Anny i Elsy.- Nie spodziewałem się, że uda jej się nawet z waszą pomocą je dzisiaj zebrać.
-To drobiazg.- Odparła Elsa. - To my może już pójdziemy. Nie chcemy przeszkadzać.
-Ależ nie przeszkadzacie.-Odpowiedziałam. - Możecie tu zostać tak długo jak chcecie.
-Ale jednam pójdziemy. Dziękujemy.
-To my dziękujemy.- Siostry wyszły z jaskini, a ja pomagałam Trevligtowi warzyć mikstury z przyniesionych przeze mnie i siostry ziół. Oszczędziłyśmy mu wiele trudu. Udało mu się zrobić wszystkie obowiązki w jedną noc, a tak to skończył by to robić dopiero następnej nocy.
O poranku wyszłam z jaskini i poszłam nad wodopój, który jest niedaleko mojej jaskini. Z początku siedziałam na brzegu niewielkiego jeziorka, ale po krótkiej chwili postanowiłam trochę popływać. Weszłam do wody, położyłam się na niej, na plecach i starałam się odprężyć. Po kilku minutach usłyszałam czyjeś głosy. Zauważyłam na brzegu wodopoju Else i Anne.
-Cześć! -Krzyknęłam do sióstr.
-Witaj. -Odparły.
-Dołączycie do mnie?
(Anna? Elsa?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz